1. Jak zmobilizowała Pani syna do podjęcia zmian w żywieniu? 

Zaczęło się od tego że Mikołaj miał częste bóle brzucha wydawało nam się że to od refluksu i astmy na którą Mikołaj choruje. jednak po kilku wizytach u naszej pani doktor okazało się że Mikołaj ma również problemy z wątroba była zbyt powiększona i obtłuszczona . Próbowaliśmy na własną rękę, wprowadziliśmy mu dietę ale niestety nadal źle się czuł i nabierał na wadze i to nie dawało nam spokoju. Szukaliśmy dalej co się dzieje i zrobiliśmy badania na insulinooporność i okazało się że ma insulinooporność. Wtedy już tylko wystarczyła poważna rozmowa z synem i bez żadnych oporów sam stwierdził że przechodzimy na taką dietę kóra pomoże nam rozwiązać problemy zdrowotne. Mikołaj wiedział z czym wiążą się jego problemy zdrowotne że grozi mu cukrzyca. Zapewniliśmy mu, my jako rodzice poczucie bezpieczeństwa, wie że nie jest sam z tą chorobą bo my rodzice również zdecydowaliśmy być na diecie razem z nim i dzięki temu jeszcze bardziej go wspieramy.

2. Czy syn wiedział/zdawał sobie sprawę że jego masa ciała jest zagrożeniem dla jego zdrowia 

Mikołaj bardzo dobrze zdawał sobie sprawę ponieważ widział że źle się czuje, oprócz nadmiaru kilogramów dokuczały mu nudności, bóle głowy, no i ten uporczywy ból brzucha. Miał słabsza kondycję na meczach kiedy grał w piłkę, a bardzo lubi piłkę, jest aktywny fizycznie. No i przede wszystkim cukrzyca, to budziło ogromny niepokój. Cukrzyca jest w naszej rodzinie, syn wiedział że jest to bardzo trudna choroba i nie chce na nią zachorować. 

3. Czy mimo swoich upodobań smakowych syn próbował smakować nowości i jak Pani w tym temacie próbowała syna zmobilizować? 

Mikołaj jak każde dziecko nie wszystko lubi ale najważniejsze że lubi próbować nowe rzeczy więc nie było problemu. Mamy taką umowę że jeśli mu coś nie smakuje teraz to spróbuję tego np. za tydzień, dwa tygodnie czy za miesiąc ale spróbuje i wtedy może mu zasmakuje.

4. Czy współpraca z p.Olgą pomogła w mobilizacji syna? 

Oczywiście że współpraca pomogła, po wizycie u pani Olgi Mikołaj był bardzo ciekawy co to będzie za dieta i jakie będzie miał dania, rozmowy podczas wizyt dużo dawały mu do myślenia. Dieta była też ułożona z uwzględnieniem tego co Mikołaj nie lubi albo co chętnie jada, próbowaliśmy znaleźć złoty środek żeby uzyskać efekty. To była pełna mobilizacja syna, nas jako rodziców i pani dietetyk.

5. Czy poleciłaby Pani dietetyk Olgę Kapinos innym rodzicom do współpracy? 

Oczywiście polecam, wręcz zachęcam aby rodzice dzieci które mają problemy zdrowotne, jak my w przypadku Mikołaja, czyli astma, refluks, insulinooporność, bądź problemy z nadwagą do kontaktu z panią Olgą. Ułożyłą nam dietę do każdej choroby z jaką się zmagamy, pełen profesjonalizm. To co nam się podobało to że dania były proste, łatwe do zrobienia, nie zajmowały dużo czasu a przede wszystkim były bardzo bardzo smaczne. Mikołaj po niecałych dwóch tygodniach bycia na diecie widział że stracił 2kg. Był bardzo szczęśliwy, miał więcej energii i był sprawniejszy a im więcej tracił kg tym był bardziej radosny. Jego samopoczucie poprawiło się a bóle minęły. Styl życia poprawił się bardzo, sam rozumie że to co wydawało się dobre i smaczne czyli chipsy, batony, cukierki, żelki, frytki itd. wcale takie nie jest, teraz woli zjeść coś smacznego i pożywnego chociaż jako. Pani Olga jest profesjonalistką w swojej dziedzinie i bardzo nam pomogła bo tak naprawdę bez pomocy osoby która się na tym zna, ciężko jest samemu dobrać dietę do choroby albo kilku dolegliwości jednocześnie. Mikołaj jest nie tylko pod opieką pani Olgi jest również pod opieką pani doktor endokrynolog. Kiedy pokazaliśmy wyniki Mikołaja była w wielkim szoku że udało mu się obniżyć wyniki m.in. insuliny o połowę w takim czasie. To pokazało że zrobiliśmy dobry krok że poszliśmy do pani Olgi. Zdecydowanie polecam!

Kilka słów p.Olgi Kapinos dietetyka w Poradni Dobry Dietetyk Skoroszyce, Nysa, Strzelin

Mikołaj wykazał się ogromnym zainteresowaniem i dobrą współpracą🙂🤝 Był chętny do słuchania i potem praktykowania zasad o których mówiliśmy na wizytach. Dieta była skomponowana, jak zawsze, na zasadzie co dana osoba jest w stanie zjeść, czego nie lubi i nie zje. Oczywiście, jak mama wspomniała, były podejmowane próby testowania równych smaków i kompozycji bo na tym też polega współpraca, żeby rozszerzać zakres jedzonych pokarmów. Im większa różnorodność np. błonnikowa czyli różne owoce i warzywa, różne frakcje błonnika, tym lepiej dla funkcjonowania m.in. jelit i mikrobiomu jelitowego, który wspiera naszą odporność i decyduje o tym jak funkcjonuje nasz organizm. Mikołaj jak każdy młody człowiek lubi słodkości ale ten temat też opanowaliśmy, bez dużych zakazów😃😉 Jestem bardzo dumna z Mikołaja a jeszcze bardziej z jego mamy🤝🫶🌹 która podjęła to wyzwanie i nie odpuściła aż nie osiągnięty został najważniejszy cel czyli lepsze samopoczucie‼️ ustąpienie dolegliwości bólowych brzucha‼️ i nie poprawiły się wyniki badań‼️Gratulacje dla mamy i rodziców😃🤝🏆🎉🎉🎉🎉🎉 Bez wsparcia najbliższych, bez mobilizacji całej rodziny osoba na diecie ma słabe szanse na osiągnięcie celu💪 Stan zdrowia Mikołaja uległ znacznej poprawie i masa ciała spadła do ustalonej liczby. Teraz czas stabilizacji i utrwalania nauczonych zasad. Jeszcze raz ogromne gratulacje dla Mikołaja i jego rodziców i rodziny‼️🤝🏆🎉🎉🎉🎉🎉